Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 55
Pokaż wszystkie komentarzeŚmigam FireBlade SC28 - tak jest to motocykl z 94 roku i posiada jedyne 124KM mocy i 88Nm momentu. Śmieszne parametry, które zaskoczyły mnie już kilkakrotnie... Niekontrolowane odklejenie się przodu przy normalnym przyspieszaniu lub redukcji typu "2 w dół"... Wcześniej jeździłem GSXF600 i teoretycznie powinienem być ogarnięty co do jazdy... NIE PRAWDA... Ten stary wysłużony sport sprawia, że robie w gacie podczas ostrego przyspieszania. Żałuje, że nie kupiłem F3, ale stary "fajer" tak pieruńsko mi się podoba, że musiałem go mieć... Nie myślcie, że jazda 60-80km/h jest łatwa na takim motocyklu... To mordęga dla motocykla i kierowcy... Sportem jadąc 100km/h zaczyna się robić optymalnie... Ale nie koniecznie bezpiecznie... Taka szaleńcza jazda nie do końca jest komfortowa... Znacznie milej i przyjemniej jeździło mi się na Virago 535 lub np. Giler'ce RC600R Nie patrzcie przez pryzmat "mody" bo będziecie woleli jak ja, po bułki do marketu jeździć panny Rometem 727, niż wyszarpywać krowę, aby przejechać 2km... Kluczem do sukcesu może być "odradzająca" się na nowo klasa motocykli 250ccm. Powinna odrodzić się też klasa 400ccm. Motocykli lekkich i przyjemnych w prowadzeniu... Nie oszukujmy się, ale Fire jaki by nie był kocha tor, a ulicami się tylko pociesza, za kare, że go tak mulimy nie daje nam pełnej radości z jazdy...
OdpowiedzWow, bardzo dobrze i obrazowo powiedziane!
Odpowiedz